Autor |
Wiadomość |
Canthir
Władający zwycięstwem
Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 335 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Midgard
|
Wysłany:
Sob 14:55, 04 Lut 2006 |
|
W Neuroshimie aby przeżyć trzeba mieć uzbrojenie. Autorzy systemu, zarówno w 1 edycji jak i 1,5 dają graczom do wyboru cały arsenał broni. Od pistoleciku Glock 18 po maszynowy Minimi. Ponieważ nie każda broń strzela nabojami 9mm albo 0,44" należy zaopatrzeć się w odpowiednią amunicję.
Jaką broń nosicie przysobie w grze? Ile amunicji? Czy chwalicie się w grze co Wasza postać ma przy sobie, czy chowacie uzbrojenie pod ubraniem i pozwalacie, żeby przeciwnik zabrał wiedzę o miejscu jej przechowywania do grobu? Czy jeżeli macie jakiś własny środek transportu, to uzbrajacie go jakoś specjalnie? Jak? |
|
|
|
|
|
|
Ric Simane
Mruczący jak niedźwiedź
Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 388 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin
|
Wysłany:
Pią 23:16, 03 Mar 2006 |
|
Heh... Godziny, które spędziłęm grając w Neuroshime nie dało by się policzyć na palcach jednej ręki i to nie dlatego, że grałem tak dużo razy. Wręcz przeciwnie, nie zdążyłem nawet skończyć postaci, gdy mistrzowi znudziło się mistrzowanie.
Na szczęście miałem koncepcję, co do broni. Jako łowca mutków miałem chodzić z z jakąś wyrzutnią granatów (jakoś się nazywała, ale nie pamiętam jak ), a przy okazji mieć pistolet i łuk.
Co do miejsca jej przochowywania, to chyba zależy od rozmiaru broni. Pistolet można se nawet do gaci wsadzić, ale z rakietnicą to już będzie trochę większy problem.
Pozdrawiam:
Ric Simane |
|
|
|
|
Canthir
Władający zwycięstwem
Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 335 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Midgard
|
Wysłany:
Sob 16:00, 04 Mar 2006 |
|
Hmm... gnat w gacie... żeby nie było okresu polowań na kaczki bo ci może ptaszka odstrzelić...
Co go granatnika to może w prawej nogawce spodni :p |
|
|
|
|
Ric Simane
Mruczący jak niedźwiedź
Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 388 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin
|
Wysłany:
Sob 16:44, 04 Mar 2006 |
|
Canthir, mogłoby być gorzej. Wyobraź sobie granat w portkach |
|
|
|
|
Canthir
Władający zwycięstwem
Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 335 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Midgard
|
Wysłany:
Nie 13:47, 05 Mar 2006 |
|
Przypomina mi się fragment Ewnagelii, który po przerobieniu brzmiałby:
"...a nie wie twoja lewa noga co czyni prawa..." |
|
|
|
|
Freland
Dołączył: 28 Cze 2006
Posty: 79 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin
|
Wysłany:
Czw 10:01, 29 Cze 2006 |
|
Żeśmy grali w Neuroshime z Confede i Laserem, ciekawie sie grało właśnie z powodu istniena boni w systemie, tych starych (XIX-XX w) i nowych ("plasikowych"). Moja postać była dość kontrowersyjna w porównaniu do reszty graczy, byłem szlachcicem z Apalachów z szabelką przy pasie i binoklem przy oku . Co prawda miałemem jakiś karabinek ale zawsze trzymałem se z tyłu bo byłem mechaniko-medykiem w drurzynie. Teraz najlepsze, miałem swój własny opancerzony żółty autobus szkolny! Miał on jeden karabin maszynowy zamontowany z przodu, drugi był z tylnych drzwiach i trezci lerzał po srodku gdyż okna, tak jak cały pojazd, były zakryte gruba balchą i miały otwory strzelnicze . Na przednik zderzaku były zamontowane kolce do taranowania, natomiast pod podwoźem gumowe pasy umocowane pod kątem chroniły koła od kolców i innych niespodzianek. Wewnatrz miałem kacik medyczny w którym mozna był położyć chorego na łóżku i mechaniczy gdzie miałem narzedzia. Niestety jedyny wyścig został przegrany z powodu uderzeniem w skały przydrożne (to jest oficjalny powód, nie oficjalny Confede zaciął wszystkie karabiny!). |
|
|
|
|
Ric Simane
Mruczący jak niedźwiedź
Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 388 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin
|
Wysłany:
Czw 16:25, 29 Cze 2006 |
|
Nie wystarczyłoby powiedzieć, że był to czołg, tylko troche lepszy? Rozumiem, że takiej bryki dorobiłęś się podczas gry, a nie dostałęś ją na początku, bo w takim razie ja chciałbym na początek odrzutowca. Ale chyba mistrz przesadził dając wam coś takiego. Mogliście tym autobusikiem wybrać się na wycieczke krajoznawczą do serca Molocha i przewieść sobie stamtąd jakieś pamiątki. |
|
|
|
|
Confede
Dołączył: 25 Wrz 2006
Posty: 24 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 16:36, 02 Paź 2006 |
|
Freland nie musiałeś mówic tego nie oficjalego scenariusza... nadal zastanawiam się jak to możliwe zaciąć pod rząd 2 karabiny maszynowe, szczególnie że do tego potrzeba było rzucić 19 lub więcej! Po dzis dzień jak o tym pomyśle głupio mi sie robi . Wogóle od tego wyściugu mam żałosne rzuty. Co do tego że mistrzu nasz jest aż nazbyt łaskawy to prawda, bo czy w co drugiej mieścinie znajdziesz wyrzutnie granatów M203 lub CKM M2 kaliber 12.7 mm ? A żeby nie było zbytniego offtopu to napisze o ekwipunku mojej postaci. Ulubioną bronią mojego bohatera, czy wręcz kochanką, jest AK 47 z podwieszoną dodatkowo pod lufe śrutówką. Jeśli go własnie nie używa trzyma go po prostu na plecach. Dodatkowo ma Rewolwer Colt Python kaliber .357magnum, trzymany pod skórzaną kurtką, w kaburze znajdującej się na lewym boku. Ma on własnego hammer'a i psa, owaczarka niemieckiego, który w założeniu miał pilnowac jego wozu ale stał sie nie odłącznym kompanem podróży. Tak na marginesie, moja postac jest "najstarsza" (czyli najdłużej będąca w grze) ze wszystki jakie mieli/mają pozostali gracze z naszej paczki. Co najciekawsze wszystkie "odeszły" dobrowolnie, a nie zpowodu np. zatrucia ołowiem . |
|
|
|
|
Laser
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 82 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z kosmosu...
|
Wysłany:
Pon 16:52, 02 Paź 2006 |
|
Freland, przegiąłeś z tym opisem. To był zwykły autobus z opancerzeniem i dziełkiem. Poza tym kto mówił że w dalszych sesjach będziesz w nim jeździł . Co do Confede, ten numer z zaciętymi karabinami był mocny, do tej pory to wspominam.
Co do ulubionej broni... Jest to koło od samochodu które toczę na przeciwników (confede wie o co chodzi) |
|
|
|
|
Ric Simane
Mruczący jak niedźwiedź
Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 388 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin
|
Wysłany:
Pon 18:14, 02 Paź 2006 |
|
Cytat: |
Co do ulubionej broni... Jest to koło od samochodu które toczę na przeciwników (confede wie o co chodzi) |
Ale ja nie wiem . Jak to dokładnie działa? Czy da się tym atakować przeciwników znajdujących się wyżej od Ciebie? |
|
|
|
|
Laser
Dołączył: 27 Lip 2006
Posty: 82 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z kosmosu...
|
Wysłany:
Pon 18:23, 02 Paź 2006 |
|
Chodzi o pewną sesje, w której mój bohater, by sprawdzić co jak wysoki jest szyb windy sprawdzał rzucając koło od samochodu. Ten patent to już legenda na naszych sesjach (jak i granat ). |
|
|
|
|
Canthir
Władający zwycięstwem
Dołączył: 02 Lut 2006
Posty: 335 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Midgard
|
Wysłany:
Pon 18:33, 02 Paź 2006 |
|
Cytat: |
Co do ulubionej broni... Jest to koło od samochodu które toczę na przeciwników |
Kojarzysz taką konkurencję w zawodach Strong Man z toczeniem koła? No, to pewnie coś podobnego... Toczysz i przygniatasz... W dnd dałbym z 2k6 obrazeń, w NS chyba jedna ciężka rana. |
|
|
|
|
|